Dziś publikuję post nie będący wyłącznie galerią zdjęć. Jako że fotografia cyfrowa zagościła na dobre w mojej torbie fotograficznej, czas przypomnieć sobie początki mojej przygody z fotografią. Fotografia tradycyjna nadal kojarzy mi się z pewną „magia”, kiedy to fotografujemy i nie możemy zobaczyć zdjęć od razu, tylko czekamy na efekty po wywołaniu i wykonaniu odbitek. Jakże satysfakcjonujące jest kiedy bez użycia programu graficznego uzyskujemy bardzo dobre kolory o charakterystycznym wyglądzie w zależności od użytego filmu. Obrazy są atrakcyjne bez dodatkowych poprawek a sam wygląd czasami przypomina nam stare, dobre odbitki z rodzinnego albumu. W wpisie chcę przybliżyć Wam trzy bardzo popularne i dostępne klisze fotograficzne: Ilford Delta, Kodak Portra oraz Fuji Pro 160C. Pokażę przy okazji kilka swoich „Szufladkowych” prac zrobionych w wakacje właśnie tradycyjnie.
Aktualnie najczęściej używam analoga Canona Eos 1000, w zapasie
leży body Eos 300. Wcześniej zdarzyło się brać ze sobą średni format.
Pierwszym kultowym filmem jest Kodak
Portra. Tym razem to wysokoczuły negatyw barwny o czułości ISO 400/27°, mający
neutralne nasycenie barw. Daje nasycone kolory w niemal każdych warunkach
oświetleniowych. Dzięki niemu przez problemu sa się uzyskać efekt gładkiej,
jednolitej, skóry z szerokim zakresie naturalnych odcieni – beżów, pomarańczy,
czerwieni bez przekłamań. Idealny film do portretu, fotografii mody, a także do
fotografii natury, krajobrazu.
Pierwszym filmem jaki użyłam był Kodak Portra o czułości 400 w wersji z umiarkowanie nasyconymi kolorami ( oznaczenie NC). Najważniejszym podsumowaniem tego filmu jest sugestia że to bardzo wygodny przy skanowaniu i obróbce negatyw, niewymagających dodatkowych zabiegów. Źle naświetlony Kodak Portra objawiał się nadmierną ilością zieleni, brązów, bordo.
Pierwszym filmem jaki użyłam był Kodak Portra o czułości 400 w wersji z umiarkowanie nasyconymi kolorami ( oznaczenie NC). Najważniejszym podsumowaniem tego filmu jest sugestia że to bardzo wygodny przy skanowaniu i obróbce negatyw, niewymagających dodatkowych zabiegów. Źle naświetlony Kodak Portra objawiał się nadmierną ilością zieleni, brązów, bordo.
Film Kodak Portra 400, Canon Eos 1000, Canon EF 38-76/4,5-5,6
Film Kodak Portra 400, Canon Eos 1000, Canon EF 38-76/4,5-5,6
Dla początkującego fotografa idealnym rozwiązaniem wydaje się cyfrowy aparat
z manualnymi ustawieniami. Możliwość robienia zdjęć bez jakichkolwiek dodatkowych
kosztów powiązanych z liczbą robionych klatek wydaje się przewagą.
Odpadają koszty kolejnych rolek filmu, ich wywołania, robienia odbitek, czy skanowania
aby móc zdigitalizowac swoje prace. Dzięki temu każdy może robić niemal
nieograniczoną ilość ujęć do woli. Łatwo jest natychmiast zobaczyć poprawność
kompozycji, wprowadzić odpowiednią korektę, przekadrować i ponowić ujęcie.
Metody „analogowa” wydaje się być przestarzała, nie dająca efektów od razu a
tym samym na pierwszy rzut oka – zawodna w rękach osoby która zaczyna. Tradycyjna
fotografia w kolorach czerni i bieli znakomicie nadaje się do nauki o tworzeniu
się obrazu fotograficznego. Głównie przypomina nam że gotowy efekt zdjęcia to złożony
proces. Używając programów graficznym łatwo zapomnieć jaki trud trzeba włożyć
do przygotowania dobrej jakości materiału.
Film Kodak Portra 400, Canon Eos 1000, Canon EF 38-76/4,5-5,6
Film Kodak Portra 400, Canon Eos 1000, Canon EF 38-76/4,5-5,6
Film Kodak Portra 400, Canon Eos 1000, Canon EF 38-76/4,5-5,6
Kodak Portra 400 to znana i lubiana klisza
filmowa wśród fotografów. Jest ona często wykorzystywana w fotografii
portretowej oraz podróżniczej. Obrazy uwiecznione za jej pomocą posiadają podkreślone
kolory, ciepłą, naturalną tonację skóry, delikatnie podbity kontrast,
„przyćmione” cienie oraz zdecydowane ziarno o ładnym wyglądzie. Wszystko to daje
charakterystyczny klimat zdjęciom wykonanym za pomocą kliszy filmowej Kodak
Portra.
Film Kodak Portra 400, Canon Eos 1000, Canon EF 38-76/4,5-5,6Film Kodak Portra 400, Canon Eos 1000, Canon EF 38-76/4,5-5,6
Film Kodak Portra 400, Canon Eos 1000, Canon EF 38-76/4,5-5,6
Seria Portra z swoją
technologią T-GRAIN® zapewnia miłą dla oka mikrostrukturę ziarna. Daje doskonałe wyniki skanowania dzięki
małemu ziarnu i warstwie emulsji zaprojektowanej specjalnie pod kątem
skanowania filmy sprawdzają się w reprodukcji. Bez względu na warunki
oświetleniowe można oczekiwać naturalnych kolorów, nawet przy świetle
fluorescencyjnym. Żaden inny film kolorowy nie zapewnia tak dużej tolerancji na
światło dających.
Film Kodak Portra 400, Canon Eos 1000, Canon EF 38-76/4,5-5,6Film Kodak Portra 400, Canon Eos 1000, Canon EF 38-76/4,5-5,6
Drugim filmem o którym wspomnę jest czarno-biały Ilford Delta 400, film negatywowy o czułości ISO 400/27 DIN, dający
obraz bardzo wysokiej ostrości i jednocześnie małej ziarnistości. Został
wykonany w specjalnej technologii umożliwiającej kontrolę wzrostu kryształów, mają
one tą samą wielkość i kształt. Przy typowym kontraście fotografowanej sceny możliwe
jest naświetlanie w zakresie EL 200/24 do EL 3200/36.
Film Ilford Delta 400, Canon Eos 1000, Canon EF 38-76/4,5-5,6
Film Ilford Delta 400, Canon Eos 1000, Canon EF 38-76/4,5-5,6Film Ilford Delta 400, Canon Eos 1000, Canon EF 38-76/4,5-5,6
Producent zaleca
stosowanie wywoływaczy własnych mi. Ilford Ilfotec DD-X i Ilfotec Hc ale może być wywoływany we
wszystkich typach wywoływaczy czarno-białych w koreksach, tankach i procesorach
automatycznych.. Polecany do zastosowań wymagających wysokiej rozdzielczości,
w sytuacjach gdy jednocześnie wymagana jest wysoka czułość filmu. Świetnie sprawdza
się do zdjęć dzieł sztuki, fotografii produktowej, fotografii kreacyjnej,
architektury, krajobrazu, portretu, fotografii mody. Spośród dostępnych filmów
o czułości ISO 400, daje obrazy o największej ostrości z bardzo wysoka jakością
odwzorowanego obrazu. Film ten należy do jednych z najbardziej lubianych czarno-białych „czterysetek", dostępnych na naszym rynku. Był
to pierwszy film o czułości 400 ASA, który pozwolił mi na robienie bardzo dobrych
zdjęć a tym samym powiększeń bez użycia statywu.
Film Ilford Delta 400, Canon Eos 1000, Canon EF 38-76/4,5-5,6
Film Ilford Delta 400, Canon Eos 1000, Canon EF 38-76/4,5-5,6
Dzięki błonie można uzyskać ostre zdjęcie „z ręki" przy czasach ekspozycji ok. 1/30
-1/60 s, gdzie standardowe filmy o
czułości 200 i więcej dawały duże ziarno. Odbitki charakteryzowały się drobnym
ziarnem przy dużych powiększeniach. Premiera filmu nastąpiła po wypuszczeniu
kultowego Kodaka T-Maxa. Filmy z kryształami T były przełomowe jednak miały
małą tolerancję na światło i nie nadawały się do forsownej obróbki. Nowe filmy
llforda charakteryzują się odmienną budową kryształów niż T-Maxy. Ich kryształy
mają większą „grubość", co powinno dawać większe ziarno ale też składają
się z trzech różnie zbudowano poszczególne warstwy: pierwsza odpowiada za czułość,
druga o odpowiedni kontrast, trzecia z kolei o jakość wywoływania.
Film Ilford Delta 400, Canon Eos 1000, Canon EF 38-76/4,5-5,6
Film Ilford Delta 400, Canon Eos 1000, Canon EF 38-76/4,5-5,6
Ilość szczegółów w cieniach nie jest taka jak przy nieznacznym prześwietleniu, ale pozwala
na wykonanie dobrych odbitek. Ilford zaprojektował swój film tak że jego
krzywa charakterystyczna przypomina filmy klasyczne, na odbitkach udaje się
uzyskać szczegóły w światłach. Należy go jednak naświetlać bardzo
poprawnie gdyż ma małą tolerancję na
błędy w naświetlaniu. Film jest aktualnie kojarzony z klimatem królującym na istagramowych
profilach (zdjęcia „przerobione” imitujące analogowe) niż z technicznym wyborem
opartym na pewnych ograniczonych możliwościach. Charakterystyczne dla
konkretnych filmów dominanty barwne nadają fotografii niepowtarzalny wymiar w
pewien sposób odrealniając obraz. To co
przeszkadza szczególnie początkującym w zdjęciach, mam na myśli ziarno, a
raczej szum cyfrowy, jest wykorzystywane w fotografii tradycyjnej czarno-białej
do podkreślenia wybranej metody. Fotografując na filmie mamy pewną część
przypadkowości co jednak nie zawęża jednak możliwości ekspresji. Niekwestionowaną
przewagą tradycyjnych materiałów nad cyfrową jest fakt iż sprzęt używany, nadal
sprawny można kupić w atrakcyjnych cenach.
Film Ilford Delta 400, Canon Eos 1000, Canon EF 38-76/4,5-5,6
Trzecim filmem o którym wspomnę jest Fuji
pro 160C o wysokiej rozdzielczości, superdrobnym
ziarnie i szerokim
zakresie tonalnym, będącym uznanym filmem przez profesjonalnych fotografów.
Dzięki zwiększonemu nasyceniu wszystkich kolorów, genialnemu kontrastowi,
optymalnej ostrości, dość trafnemu balansowi bieli oraz ładnemu ziarnu stała
się niezwykle popularna w świecie fotografii tradycyjnej.
Film Fuji Pro 160C, Canon Eos 1000, Canon EF 38-76/4,5-5,6Film Fuji Pro 160C, Canon Eos 1000, Canon EF 38-76/4,5-5,6
Film Fuji Pro 160C, Canon Eos 1000, Canon EF 38-76/4,5-5,6
Znalazła zastosowanie
o w portrecie, krajobrazie, ale także fotografii wnętrz i fotografii mody.
Doskonale odwzorowuje szczegóły obrazu. Zapewnia efekt gładkiej, naturalnej
barwy skóry. Jednocześnie z powyższym filmem fotografowałam FUJI NPH 400 który
jest mniej kontrastowy niż PRO 160 C. Niekwestionowaną przewagą fotografii
analogowej nad cyfrową jest wiek, który przekłada się na bogactwo różnorodności
sprzętu z drugiej ręki. Oczywiście
możliwości jest więcej, możemy wybrać aparaty średnioformatowe, wielkoformatowe
(w wersji cyfrowej niedostępne do typowego kupującego ze względu na koszt)
lustrzanki dwuobiektywowe, polaroidy, małe kompakty z autofocusem czy lustrzanki
z wymiennymi obiektywami. Jeśli za sobą mamy już zakup lustrzanki warto
przyjrzeć się i sprawdzić czy przypadkiem nie warto kupić analoga, ot tak dla
własnych eksperymentów.
Film Fuji Pro 160C, Canon Eos 1000, Canon EF 38-76/4,5-5,6Film Fuji Pro 160C, Canon Eos 1000, Canon EF 38-76/4,5-5,6
Film Fuji Pro 160C, Canon Eos 1000, Canon EF 38-76/4,5-5,6
Materiał ten jest optymalnie dobrany pod
kątem późniejszego skanowania. Oznaczenie S to wersja mniej kontrastowa i mniej
nasycona. S zapewnia większe
nasycenie i kontrast. Oba są rewelacyjne właśnie do portretu. Pro-S lepiej użyć
w dobrych warunkach oświetleniowych, w słoneczny dzień, dając pastelowe barwy.
Natomiast C,
ze względu na większe wysycenie, do motywów zacienionych aby podbić kolory. Oczywiście
te trzy opisane filmy to tyko wycinek dostępnych materiałów światłoczułych
jednak uważam ze są to naprawdę dobre materiały na rynku. Warto
poeksperymentować z fotografią analogową i dobrać film tak aby jak najbardziej
wpasował się w warunki pasujące ale też nasze gusta.
Film Fuji Pro 160C, Canon Eos 1000, Canon EF 38-76/4,5-5,6
Jeśli przemawia do was bardziej fotografia cyfrowa (najczęściej z względów jakie opisałam w tekście) warto regularnie robić odbitki fotograficzne. Dysk, pendrive, płyta mogą po czasie uszkodzić się i ciężko będzie odzyskać dane, dlatego namawiam do wykonywania wydruków np. za pośrednictwem firm on-line takiej jak www.foto4u.pl
świetnie przygotowane, szacun!
OdpowiedzUsuńPragnę zmienić nieco formę bloga: z galerii do bloga z tekstami.
UsuńAch... kiedy ja ostatnio używałem filmu do aparatu. Aż łezka się w oku kręci. Naprawdę dobry wpis!
OdpowiedzUsuń